WIADOMOŚCI

Alonso przyznaje, że może powrócić do F1 nawet w przyszłym roku
Alonso przyznaje, że może powrócić do F1 nawet w przyszłym roku
Fernando Alonso przyznaje, że może powrócić do Formuły 1 już w sezonie 2020, ale tylko pod warunkiem otrzymania kokpitu w czołowym zespole.
baner_rbr_v3.jpg
Świeżo upieczony dwukrotny zwycięzca 24-godzinnego wyścigu w Le Mans nie powróci do długodystansowych mistrzostw świata w przyszłym roku, a w wywiadzie dla włoskiego magazynu Man In Town przyznał, że drzwi F1 cały czas są dla niego uchylone.

"Jeżeli F1 stanie się ponownie atrakcyjną opcją, nie mam wątpliwości, że tam wrócę" mówił 37-letni już Hiszpan.

Zak Brown wykluczył możliwość powrotu Alonso do McLarena już w sezonie 2020, ale dwukrotny mistrz świata F1 liczy na możliwość wskoczenia do kokpitu jednego z trzech czołowych zespołów.

"Rozmawiałem z Mercedesem w 2016 roku, gdy Nico Rosberg zdecydował się zakończyć karierę" mówił Alonso. "Rozmawiałem z Toto Wolffem, ale ostatecznie nie doszliśmy do definitywnego potwierdzenia. Byłem w McLarenie i nie łatwo było znaleźć rozwiązanie."

"Nie interesują mnie projekty, które zaczynane są od zera. Od razu chce mieć zwycięskie auto do dyspozycji."

W mediach powoli zaczynają się nawet pojawiać plotki o bardzo mało prawdopodobnym scenariuszu, w którym Alonso mógłby powrócić do Ferrari.

Hiszpan zapytany o to jaką radę dałby swojemu byłem pracodawcy, odpierał: "Cierpliwość. Nie jest łatwo, gdy co weekend oczekuje się, że będziesz wygrywał, a Ferrari to najbardziej znany i najbardziej kochany zespół na świecie."

"Gdy byłem tam brakowało nam umiejętności i technicznych zasobów, ale byliśmy konkurencyjni. Teraz bolid jest bardzo konkurencyjny, ale klimat przesadnie wygórowanych oczekiwań nie pomaga. No i jest jeszcze bardzo mocny Mercedes."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

22 KOMENTARZY
avatar
Krys007

19.06.2019 11:48

0

No nie wiem...jakoś nie jestem przekonany co do tego pomysłu...


avatar
Kornelinho10

19.06.2019 12:05

0

Ja bym go widział w Renault, zamiast Hulka :) Z Danielem stworzyliby fajny duet Racer'ów.


avatar
Mayhem

19.06.2019 12:07

0

Jedno jest pewne... do Williamsa nie pójdzie ;)


avatar
Reseller

19.06.2019 12:19

0

Mercedes odpada, Ferrari tym bardziej. RedBull? No to karuzelę czas zacząć :-) Gasly - out w jego miejsce wskakuje Hulkenberg na zwolnione w Renault miejsce idzie Alonso. Giovinazzi - papa w jego miejsce wskakuje jako partner Kimasa - Robert Kubica (to będzie najstarszy pod względem wieku zespół ale najbardziej doświadczony) doskonały poligon dla Ferrari. Takie tam mam marzenia :-) Jeszcze gdyby wrócił Button ;-) Williams zostaje kupiony przez Mazepina seniora i w przyszłym sezonie mamy w 100% rosyjski zespół z Sirotkinem i Mazepinem juniorem w fotelach. W Mercu bez zmian, chyba, że Hamilton poprosi o kogoś słabszego bo Bottas za bardzo go ciśnie :-D Ferrari - zostaje Charles, pod warunkiem, że pozwolą mu się ścigać z Sebastianem bo jak nie... to do Merca. Się człowiek lekko rozmarzył. Liberty Media od 2021 wprowadza ponownie tankowanie podczas wyścigów co diametralnie zwiększy ilość możliwych strategii na każdy wyścig.


avatar
Kornelinho10

19.06.2019 12:36

0

@4 - obyś miał chociaż trochę racji :D


avatar
Krys007

19.06.2019 12:58

0

@4 Aż się zatraciłem w Twojej wypowiedzi - zbyt piękne te marzenia aby mogły się ziścić. Ale co do paru rzeczy się nie zgodzę: - Czemu Merc odpada? Bottas ma krótki kontrakt, to średniak - tak samo jak przymierzany na jego miejsce Ocon. Tak wiem, Hamilton nie będzie chciał Alonso za partnera...ale nie jest to tak nieprawdopodobne aby mówić nie. - Willimas jest zbyt głupi i dumny aby dać się wykupić komukolwiek, a poza tym nie ma szans że ta miernota Sirotkin wróci do F1...


avatar
LuckyFindet

19.06.2019 13:10

0

@4 W Williamsie szanse na rosyjski duet w przyszłym sezonie są równe prawie zeru, jako iż Russell ma już kontrakt na przyszły sezon. Wątpie, by nawet Mazepinowi chciało się wykupywać jego kontrakt by Sirotkin se pojeździł jeden sezon.


avatar
Reseller

19.06.2019 13:11

0

@6 Bottas jest solidnym rzemieślnikiem i regularnie dowozi punkty do klasyfikacji konstruktorów. Nie ma takiej gwarancji w wypadku Ocona. Hamilton nigdy w życiu nie zgodzi się na rywalizację w jednym zespole z kimś tak bardzo niewiadomym jak Alonso. Ferdek dawno nie miał konkurencyjnego bolidu a jeździć umie. No chyba, że rozważymy jeszcze mniej prawdopodobny scenariusz czyli zamianę w zespołach liderów - Vettel do Merca a Hamilton do Ferrari ;-) Williams może i jest zbyt głupi, ale jak to mówią "kasa czyni cuda" a jej brak jeszcze większe! Po tym sezonie i braku nawet jednego punktu w klasyfikacji konstruktorów może się okazać, że nawet Rexona nie zabije smrodu po tej spektakularnej porażce i zostaną bez sponsorów. ROKiT może mieć zbyt płytką kieszeń, żeby pociągnąć całość kosztów utrzymania zespołu. No i jak na razie widać, że to inne zespoły zbroją się w "nowych starych" wyjadaczy F1 a w Williamsie nie tylko mina Claire Williams jest wciąż taka sama :-)


avatar
Del_Piero

19.06.2019 13:49

0

Oby, oby, tylko gdzie? Jeśli nadal będzie męczył się żeby zdobyć punkty, to chyba jednak sobie da spokój. Ferrari raczej odpada, no chyba że VET faktycznie odejdzie. LEC nie wyleci po pierwszym sezonie, a on raczej nie miałby problemów z jazdą z ALO, a taki VET już może mieć opory. Tylko czy ALO będzie się chciało wracać do tych partaczy oraz czy nie spalił za sobą już wszystkich mostów? Mercedes - sam nie wiem. BOT to żaden geniusz, ale póki co jest doskonałym nr 2, a obecność Hiszpana siłą rzeczy musi podpiąć do prądu HAM i cały zarząd. Będzie to rozwiązanie krótkoterminowe. Chyba, że HAM postanowi nagrać płytę z Rihanną. Red Bull - to byłby chyba najbardziej prawdopodobny kierunek. Brakuje im drugiego kierowcy na poziomie, bo GAS jest za słaby. Tyle, że RB narazie dmucha i chucha na Maxa, a nierówne traktowanie doprowadziło ALO do konfliktu z HAM i McLarenem. Innych zespołów nie biorę pod uwagę. Chyba, że McLaren czy jakieś Renault nagle wystrzeli.


avatar
Reseller

19.06.2019 14:12

0

@9 No i nie zapominaj, że RBR cały czas forsuje "świeżą krew" ze swoich programów juniorskich w F1 nie oglądając się na "emerytów"


avatar
Kornelinho10

19.06.2019 14:45

0

Wyobrażacie sobie, że ALO wraca do F1 a z kalendarza wypada GP Hiszpanii ?


avatar
Raptor202

19.06.2019 14:54

0

@11 Tak, a co?


avatar
Kornelinho10

19.06.2019 15:08

0

@12 Komuś (Liberty Media) wtedy może się biznes nie udać, a F1 lubi duże pieniądze. Tak tylko sobie teoretyzuję, że te dwie rzeczy mogą się zejść w jednym czasie i ciekawi mnie czy wtedy opcja wypadnięcia GP Hiszpanii, kosztem GP Holandii byłaby szerzej rozpatrywana - w kwestii ewentualnych zysków i strat.


avatar
XandiOfficial

19.06.2019 16:08

0

Hamilton nie chciał w Mercedesie Alonso. Alonso nie chciał w Ferrari wielu kierowców i ten Massa był tam trzymany bo nie mieli juniorów gotowych (Kubica na wiele lat jeździć tam miał) Potem wypadek Bianchiego też sprawił, że za długo trzymali Kimiego. Na szczęście odżył w nowej generacji bolidów (2017) Gasly jeździ piach a Max ma oferty. Albon to nie wychowanek RedBulla. Jako junior RedBulla został ogłoszony przy wyborach. Alonso ma szansę być w RedBullu. Jak będą mieć Alonso a Maxa już nie to przeszłość Alonso nie będzie już problemem. Trzy zespoły. McLaren, Renault, RedBull.


avatar
Jen

19.06.2019 19:48

0

Chętnie zobaczyłabym Fernando w RBR. Duet VER-ALO mógłby być największą atrakcją sezonu. Taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny. Ponowny duet HAM-ALO tym razem w Mercedesie jest tym bardziej nieprawdopodobny. Pozostaje jeszcze Ferrari. Tutaj musiałoby nastąpić wcześniejsze odejście Vettela, a i tak nie ma pewności czy zatrudniliby Hiszpana. Powrót Alonso na jego warunkach będzie trudny do osiagnięcia.


avatar
ahaed

19.06.2019 21:00

0

Lubię Fernando, ale nie. Nic nie znajdzie. Spalił wszędzie mosty prócz mclarena. Ferrari? Nigdy. Merc? Merc ma w kim wybierać, nie potrzebują 37-latka. RB? Wątpię. Nawet jak wróci, to na pewno nie na jego zasadach. No chyba, że zapłaci williamsowi, to wtedy stawia warunki. Inaczej, to warunki będą stawiane jemu.


avatar
tommek7

20.06.2019 08:12

0

Ludzie nie wypisujcie bzdur... Mercedes by go przyjął? Chłopie, Mercedes idzie do przodu! A nie cofa się wstecz.


avatar
Jacko

20.06.2019 09:12

0

@17. tommek7 A może wyjątkowo tym razem cofną się do przodu...


avatar
ds1976

20.06.2019 11:17

0

Mercedes odpada dopóki karty rozdaje Lewis. W grę wchodzi jak najbardziej po raz kolejny rozczarowane Ferrari (Vettel znów nie daje rady a Charles The Wall ma tak duże aspiracje jak błędy, które regularnie popełnia, zwłaszcza w kwalifikacjach). A Red Bull? Tylko w wypadku kiedy Verstappen rozwiąże kontrakt z RBR. Wówczas puszkowi nie będą mieć już żadnego topowego kierowcy (możliwości Gasly'ego, Albona czy Kvyata w tym temacie należy uprzejmie przemilczeć...) i tym samym wyjścia - będą musieli sięgnąć po arcymistrza.


avatar
mario 88

20.06.2019 12:29

0

@4 @8 Mądrego miło poczytać.Dołącz do moderatorów.


avatar
Reseller

20.06.2019 20:08

0

@19 Masz rację, Charles popełnia błędy ale spójrz na ubiegły sezon; Sebastian albo jest wypalony albo psychika mu siada, tu nie trzeba nawet poprzedniego sezonu - GP Kanady Hamilton przycisnął (pewnie utrata docisku przez dublowanego zawodnika miała swój wpływ) i Vettel popełnił błąd. Nie jestem fanem, ale uważam, że Hamilton jest jak maszyna - terminator zaprogramowany do wygrywania. Nie wzruszają go zawodnicy przed nim i za nim. Podobną taktykę stosował Alonso - 110% z możliwości bolidu i świat wokół nie istnieje. Owszem Aloso spalił za sobą wszystkie możliwe do spalenia mosty. RBR? Zaczyna to do mnie przemawiać. Gasly, Giovinazzi, Albon - to nie ta klasa zawodników. Jedynym wybijającym się z "młodzieży" jest oczywiście Charles. Stroll - inna bajka, ten nie wyleci do czasu jak papa ma gruby portfel. Może papa Litifi kupi Williamsa? Wtedy to pewnie Kubica pożegna się z fotelem. Coraz częściej spekuluje się na temat rozmów Kubica/Orlen/Alfa Romeo - swoje dla Saubera Robert zrobił, więc może coś jest na rzeczy. Ale kto odejdze? Kimas (kolejna legenda F1) czy jednak małolat Giovinazzi? Gdyby ktoś potwierdził, że za przejście z Ferrari do Alfa Romeo Kimi dostał udziały w zespole to byłbym skłonny uwierzyć, że przejdzie na emeryturę, mimo, że cały czas mówi o funie ze ścigania. Haas ma kierowców na miarę swoich możliwości. Czy lepszy kierowca mógły podciągnąć ten zespół w klasyfikacji generalnej? Mało prawdopodobne. Dywizja A (Ferrari, RBR, Mercedes) walczy w innych mistrzostwach, chociaż Gasly nieco psuje obraz ogólny puszek. Dywizja B (Renault, Racing Point, Haas, Alfa Romeo, Toro Rosso) inwestują, podkupują sobie inżynierów i mimo wszystko rozwijają się. Może to też należy podzielić na Dywizję Ba i Bb? Ba czyli Renault i Racing Piont (może Alfa) i Bb Toro Rosso i Haas są tłem dla dwóch pierwszych. No i ten łez padół Williams który jest klasą sam dla siebie ;-) Chyba jeszcze nigdy po roku 2000 żaden, nawet najsłabszy zawodnik nie był dublowany 4 razy podczas jednego wyścigu. Williamsowi się to udało. A w ubiegłym sezonie mówiono, że gorzej być nie może. No i pytanie jakie zapisy w kontrakcie ma Kubica? Czy może sobie ot tak odejść jeśli Claire nie da mu bolidu którym będzie mógł zapracować na swoją pensję?


avatar
devious

20.06.2019 23:46

0

@21. Reseller "Nie jestem fanem, ale uważam, że Hamilton jest jak maszyna - terminator zaprogramowany do wygrywania. Nie wzruszają go zawodnicy przed nim i za nim." Nie jest maszyną, co pokazał choćby sezon 2016 i porażka z Rosbergiem. A także cała masa błędów i słabych wyników przez całą wręcz karierę w F1 - Lewis choćby zebrał przez 3 lata wspólnej jazdy mniej punktów od Buttona... Hamilton wygląda obecnie jak terminator bo ma słabych rywali... Wsadźmy do Mercedesa Verstappena albo Alonso i nagle co wyścig Hamilton piskliwym głosem będzie "płakał" czemu to ma złą strategię, zajechane opony czy cokolwiek innego... Zresztą już w Monako mieliśmy przykład tego słynnego "płaczu" Lewisa - jak cokolwiek idzie nie tak to on nigdy nie rozumie i wymaga wyjaśnień przez radio... Ale fakt faktem, że facet ostatnie lata jeździ doskonale i na tle Bottasa czy Vettela wygląda jak półbóg... Ale łatwo wyglądać na supermana jak od 5 lat ma się dominujący bolid... W ub. sezonie fakt, że to Ferrari wyglądało na ciut mocniejsze ale też kierowców miało co najmniej półkę słabszych - i to Lewis "zrobił różnicę". "Coraz częściej spekuluje się na temat rozmów Kubica/Orlen/Alfa Romeo - swoje dla Saubera Robert zrobił, więc może coś jest na rzeczy. Ale kto odejdze?" Kimi ma ważny kontrakt do końca 2020 i nie widzę powodów, dla których miałby odchodzić wcześniej. Jeździ sobie "na luzie" i ma fun bez presji. Gio rozczarowuje i raczej się to nie zmieni - więc tak, Alfa będzie szukać kogoś na jego miejsce, bo po co trzymać zupełnie nie rokującego 25-latka (rocznikowo nawet 26 latka)? Ani nie jest on medialny, ani szybki - wsadzony tylko przez Ferrari w ramach tego, że chcą oni kopiować program RBR. Ale wszyscy chyba wiedzą, że z Gio nic nie będzie. Wiec do Alfy albo trafi kolejny junior Ferrari (Mick?) albo wezmą kogoś innego. Nie widzę sensu zatrudniania akurat Kubicy - bo Kubica też niczym póki co nie zachwycił w F1 - choć jak już mieliby brać kogoś w ramach "umowy sponsorskiej" (czyt. paydrivera) to Kubica się nadaje nieźle - raz, że zna zespół, dwa - jest pół-Włochem i go tam wszyscy uwielbiają więc chyba mało kto w prasie czy wśród kibiców by narzekał... Trzy - Kubica na pewno jest na radarach Ferrari bo końcu kiedyś miał kontrakt z Ferrari ale nie był w stanie go zrealizować a pod koniec 2018 sam przyznał, że miał od nich ofertę pracy jako kierowca symulatora - więc powiedzmy jego numer telefonu mają :)) Fajnie by było, jakby po tylu latach Kubica trafił do Ferrari B czyli Alfy, ale szanse ogólnie oceniam na bardzo małe - jednak w razie podziękowania panu Gio lista chętnych do jazdy w Alfie będzie długa... Choć oczywiście Kubica jeszcze ma trochę czasu by "błysnąć" a pieniądze Orlenu mogą zdziałać cuda :) "Haas ma kierowców na miarę swoich możliwości. Czy lepszy kierowca mógły podciągnąć ten zespół w klasyfikacji generalnej? Mało prawdopodobne." Sorry ale to bzdura. Zawsze lepszy kierowca zrobi więcej. Grosjean jest mega nierówny i ma masę pecha, Magnussen to taki rozrabiaka i solidny "średniak" nic więcej. Haas ma dobry bolid i średnich lub nawet słabych kierowców. Dlatego m.in. przegrają z Renault - bo tam są Ricciardo i Hulk. Obaj na głowę biją parę kierowców Haasa. "No i ten łez padół Williams który jest klasą sam dla siebie ;-) Chyba jeszcze nigdy po roku 2000 żaden, nawet najsłabszy zawodnik nie był dublowany 4 razy podczas jednego wyścigu. Williamsowi się to udało." Radzę jednak nie przesadzać w "jeżdżeniu" po Williamsie. Do najsłabszych ekip im daleko... Przypomnę tylko sezon 2010 i zespół HRT - w pierwszym wyścigu stracili ponad 9s (B.Senna) i 10s (Chandok) w kwalifikacjach :) W pierwszym ukończonym wyścigu (druga eliminacja - Australia) Karun miał 5 okrążeń straty... Dalej było podobnie, np. w GP Kanady 2010 Karun stracił 4okr. a di Grassi z Virgin 5 okrążeń... Wtedy te ekipy Virgin czy HRT strasznie odstawały, HRT wyjątkowo słabe było :) Wcześniej zaś był np. zespół Minardi, który często i gęsto okupywał ostatnie pozycje, 6-7 s w kwalifikacjach i 4-5 okr. w wyścigach to nie było nic wyjątkowego... Przykłady można mnożyć, pytanie po co... A co do Alonso - sam mówi, że przyjdzie tylko do topowego zespołu. Raczej na Merca i RBR nie ma co liczyć, tam mają swoich liderów, którzy raczej nie chcą mieć Alonso za partnera. Do tego i Merc i Honda mają swój uraz do Alonso z przeszłości więc ktoś może postawić "Veto". Choć w F1 nic nie można wykluczyć - np. Lewis może powiedzieć "dość" po sezonie 2019 albo Max może zerwać kontrakt i pójść do Ferrari/Merca - nigdy nic nie wiadomo... Na dzień dzisiejszy jedyna realna opcja Alonso to Ferrari - choć przecież Vettel ma ważny kontrakt. Ale Alonso też miał... Presja wyniku ewidentnie "zjada" Vettela, facet zaczyna coraz bardziej "odwalać" - i coraz więcej osób ma go dość. Opinia publiczna we Włoszech chyba z wielką radością powitałaby z powrotem Alonso w miejsce Vettela - i presja na to moze być coraz większa... Ferrari ewidentnie potrzebuje lidera i to "od ręki" - a nie ma lepszego kandydata na rynku niż Alonso. Do tego mogliby mu dać umowę np. 2-letnią a po tym czasie albo Leclerc dorósłby już do roli "lidera" albo mogliby ściągnąć Maxa V. - który do tego czasu albo zdobędzie tytuł z RBR-Hondą albo odejdzie... I nie zdziwię się, że jeszcze kilka "wtop" i sam Vettel będzie chciał odejść z Ferrari - może mieć dość tej presji. Jak jeszcze Leclerc go zacznie mocniej naciskać (a czuję, ze to już niebawem nastąpi, on jest na razie na etapie przyswajania się do zespołu, po przerwie wakacyjnej może przycisnąć) to Vettel może mieć po prostu wszystkiego dość... Tak jak swego czasu Alonso miał dość Ferrari - też po 5 latach jazdy... CHoć powody były ciut inne, bo Alonso nie był atakowany przez prasę i kibiców, on sam miał dość słabego Ferrari, natomiast Vettel ma trudniej bo to on jest winny/współwinny porażek i to jego w pierwszej kolejności będą chcieli "powiesić" tifosi jak nie zacznie niedługo wygrywać... Dla mnie idealnym scenariuszem byłoby, gdyby właśnie wrócił Alonso a Vettel... poszedł np. do RBR. Nie widzę Maxa i Vettela w jednym zespole ale wiele dałbym, by to zobaczyć choć przez sezon :) O taki skład na 2020: Merc: Hamilton / Bottas Ferrari: ALonso / Leclerc RBR: Verstappen / Vettel I wszystkie 3 ekipy na tym samym poziomie osiągów. To byłby epicki sezon!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu